Dla mnie zmieni, już zmieniła, tylko oglądając każdy inny film z nią trzeba się wczuć w rolę :).

A mi coś się zdaje, że tak samo jak się myliłeś przy ocenie filmu "Fight Club", tak samo i tutaj się mylisz. Otóż, grając w "Kodzie Da Vinci" już zdołała zerwać z tym wizerunkiem. I bardzo dobrze, że jej się udało :)

A wiecie co? Dla mnie ona już nie jest "Amelią". Widziałam ją w 'Bardzo długich zaręczynach", w "Kocha... nie kocha", chyba w czymś jeszcze, ale nie pamiętam. I nie jest tak, że kojarzy mi się tylko z Amelią. Fajna, sympatyczna aktorka, ma role nie takie 'buchające', ale takie nad którymi trzeba pomyśleć i wczuć się. Ambitna aktorka mym zdaniem.